Z życia wzięte… czyli o tym jak pozbyłam się pecha przestawiając łóżko w sypialni.
Bardzo często nie przywiązujemy uwagi do błahostek, które dzieją się w naszym życiu, jak np. zatrzaśnięte klucze w domu, przewrócenie się na śliskiej powierzchni czy zgubienie portfela. Szybko zapominamy o tych wydarzeniach. Niejednokrotnie jednak te błahostki mają związek z organizacją naszej przestrzeni, a co za tym idzie – ustawieniem niektórych mebli w naszych salonach czy sypialniach. Zobacz, dlaczego warto zadbać o Feng Shui w sypialni.
Złe Feng Shui w sypialni – co może spowodować?
Kiedy wprowadziłam się do mojego aktualnego mieszkania, ustawiłam łóżko tam, gdzie zaprojektował jego miejsce architekt. Wezgłowie łóżka stanęło przy ścianie, między dwoma kontaktami elektrycznymi, dzięki którym zapalałam i gasiłam światła nocnych lampek. Pierwsze kilkanaście tygodni w nowym domu minęło mi bardzo szybko. Dekorowanie przestrzeni, dopieszczanie detali i cała zabawa z aranżacją jego wnętrza bardzo mnie wciągnęły. Budzona najmniejszym odgłosem przestałam się wysypiać. Myślałam, że to właśnie ta nadmierna aktywność, była powodem słabej jakości snu. Pewnego dnia, śpiesząc się, nie pamiętam już w jakim celu, przycięłam sobie palec metalowymi ciężkimi drzwiami. Prawie zemdlałam z bólu, a fioletowo siny opuszek palca towarzyszył mi przez kilka kolejnych tygodni. Przypominał o uważności, której mi zabrakło.
Pamiętam, że tamtej nocy, kiedy leżałam w łóżku i po raz kolejny przebudziłam się z bólu, nagle mnie olśniło! Czy ja oby na pewno śpię z głową skierowaną w dobrą stronę? Okazało się, że wezgłowie łóżka stało przy północno-zachodniej ścianie, czyli w kierunku Huo Hai, który mówi o pechu i wypadkach. Dokładnie tak było, kiedy mój palec utknął w drzwiach. Pośpiech i chęć bycia gdzie indziej spowodowały, że moja uważność została chwilowo utracona. Zrozumiałam również, że problemy ze snem nie były spowodowane samą nadmierną aktywnością umysłową, ale również nieodpowiednim skierowaniem mojej głowy podczas snu.
Zadbaj o Feng Shui w sypialni – przyciągnij miłość, pasję i dobry sen
Z pozoru pechowe wydarzenia, które w łatwy sposób możemy sobie zracjonalizować – pośpiech, taki los, czy cokolwiek innego – możemy zminimalizować dając uważność temu, w jakiej energii spędzamy czas, czy śpimy. Przemeblowałam zatem sypialnię, co zajęło mi dosłownie chwilę i od tamtej pory, ilość dziwnych, nieszczęśliwych wypadków zmalała do minimum, a jakość mojego snu stała się nieporównywalnie lepsza.
Zachęcam Cię do przeanalizowania wydarzeń w Twoim życiu, biorąc pod uwagę kierunek, którego dotychczas używałaś najczęściej. Podczas takiej obserwacji można dojść do interesujących wniosków i zauważyć, że nie wszystko, co nas spotyka, to nasz wrodzony pech. Jeśli chcesz poznać Twoje korzystne kierunki zapraszam do przeczytania ebooka: „Twoja strona świata”
Powodzenia! Trzymam za Ciebie kciuki.